OPŁATEK W SZKOLE
W ten piękny dzień grudniowy, z białymi płatkami śniegu za oknem i skrzącym się mrozem na szybach, przychodzi do nas Jezus Chrystus, aby kolejny raz wejść z nami w Nowy … Rok. Czy spotka otwarte serca i dłonie w dzisiejszym świecie? Czy jesteśmy dzisiaj gotowi przyjąć przychodzącego Chrystusa?
Pragniemy w krótkiej scenie ze stajenki betlejemskiej, przybliżyć tę prawdę, która przed ponad 2000 lat stała się Ciałem i zamieszkała pośród nas.
W przecudną noc grudniową gwiazdami niebo skrzy,
I cisza jest wokoło … i zda się miasto śpi.
Ta piękna, biała, skrząca, zaklęta ciszą noc
Objawi światu wszemu niezwykłą, Bożą moc.
Bo w tę noc grudniową gdy zda się miasto śpi,
Najświętsza Maryja Panna do każdych puka drzwi.
Syn Boży się narodził, przyjmijcie Go w swój dom,
On wam swe łaski ześle i kres położy łzom.
On tali ubożuchny, choć Jego cały świat
Nie wzgardzi twą gościną nawet w najlichszej z chat.
Więc serca swe otwórzmy, nie wolno dziś nam spać,
Musimy Dzieciąteczku najlepsze miejsce dać.
Bo w mroźną noc grudniową, choć zda się miasto śpi,
Najświętsza Maryja Panna do wszystkich puka drzwi.
kolęda
Panie, mój Boże,
Jesteś większy niż świat, a stałeś się Dzieciątkiem.
Miałeś Matkę.
Narodziłeś się w stajence, w Betlejem, wśród zwierząt.
Poznali Cię pasterze i Mędrcy ze Wschodu.
A dlaczego nie narodziłeś się teraz?
Są hotele – Twoją Matkę przyjęliby na nocleg.
Są dyżury w szpitalach – byłbyś pod opieką lekarską.
Są obserwatoria astronomiczne – uczeni ludziom wytłumaczyliby dlaczego jest nowa gwiazda.
Mamy radio – przekazałoby ludziom dobrą nowinę, że Chrystus się narodził.
Są informacje turystyczne i dokładne mapy – Mędrcy łatwo by Ciebie znaleźli.
Mamy opiekę nad matką i dzieckiem – byłbyś spokojny i nie musiałbyś uciekać przed Herodem do obcych, a wszyscy ludzie uwierzyliby, że jesteś Bogiem z nami.
Anioł – Dziecko moje.
Przyszedłem do was, kiedy nadeszła pełnia czasów.
Posłał mnie Ojciec.
Od początku bowiem obiecał wam, że przyjdę, że będę miał Matkę,
Że urodzę się w Betlejem, w mieście chleba.
Pocieszasz mnie, że gdybym teraz przyszedł na świat, nie miałbym tylu przykrości,
Ale czy moją biedną Matkę przyjęliby na nocleg w bogatych hotelach?
Myślisz, że w blokach przyjęliby na nocleg obcą kobietę spodziewającą się dziecka?
Przecież swoi jej nie przyjęli.
Gdy czasopisma mają tyle kolorowych zdjęć, nikt nie zauważyłby szarego zdjęcia stajenki.
Gdy tyle delegacji jeździ po świecie, cz interesowałaby kogoś wizja mędrców ze Wschodu?
Mówisz, że w twoich czasach byłbym bezpieczny,
A na świecie tyle wojen, tyle zabitych dzieci, tyle płaczu matek.
A nawet gdyby tak było jak mi obiecujesz,
Czy uwierzyłbyś, że jestem Synem Boga?
Twoim Bogiem?
kolęda
Boże mój wielki.
Dobrze, że narodziłeś się w Betlejem, że chciałeś być dzieckiem,
Że chciałeś mieć Matkę, że jesteś bezbronnym Bogiem,
Że zawsze zostajesz Bogiem z Betlejem, cichym jak chleb.
My, Jezu, dzieci Twoje, podarków nie mamy.
Serca nasze przynosimy, przy żłóbku składamy.
W dzień Twojego narodzenia weź je, Jezu mały.
I daj aby te serca zawsze Cię kochały.
Matko w stajence, kochamy Cię za to,
Że tyle matczynego kochania Boga – Twego Syna.
Józefie dobry, dlaczego nic nie mówisz? Czekasz na dobre sny?
Nie bój się.
Kochany jesteś za to, że poprowadziłeś Maryję za rękę,
Że szedłeś z Nią powoli, że szukałeś dla Niej miejsca.
Kolęda
Stajenka Betlejemska – ileż tam ciepła i miłości, ile dobroci i zrozumienia. Wszyscy radośni szczęśliwi i uśmiechnięci, cieszą się z przyjścia Jezusa na ziemię. Spoglądając na tę betlejemską grotę weźmy do ręki biały opłatek, otwórzmy serca, rozluźnijmy pięści – pojednajmy się z braćmi. Niech ten chleb biały łamany w dłoniach będzie symbolem miłości pośród nas.
To właśnie tego wieczoru, gdy mróz lśni, jak gwiazda na dworze,
Przy stołach są miejsca dla obcych, bo nikt być smutny nie może.
To właśnie tego wieczoru, gdy wiatr zimny śniegiem dmucha,
W serca złamane i smutne, po cichu wstępuje otucha.
To właśnie tego wieczoru zło ze wstydu umiera,
Widząc, jak silna i piękna jest Miłość, gdy pięści rozwiera.
Przy wigilijnym stole, łamiąc opłatek święty,
Pomnijcie, że dzień ten radosny w miłości jest poczęty;
Że, jako mówi wam wszystkim dawne, odwieczne orędzie,
Z pierwszą na niebie gwiazdą Bóg w waszym domu zasiędzie.
Sercem Go przyjąć gorącym, na oścież otworzyć wrota –
Oto co czynić wam każe miłość, największa cnota.
Pamiętaj! Są ludzie smutni, opuszczeni, niepotrzebni nikomu –
I nikt z nimi słowa nie zamieni, nie zaprosi do swego domu.
Weź do ręki biały opłatek, choćbyś nie miał go z kim dzielić,
I życz szczęścia całemu światu, niech się wszystkie serca rozweselą.
Kto dobrej woli, niech się cieszy, dla niego Bóg się rodzi.
Niech prędko do stajenki spieszy, niech każdy tu przychodzi.
kolęda
W ręku bielutki opłatek, choinka przybrana aż błyszczy …
I płyną życzenia światem, serdeczne i szczere, dla wszystkich.
Niech Dziecię Boże tej nocy, kiedy się zrodzi w stajence,
Swej łaski, radości i mocy, każdemu da jak najwięcej.
I my też z wszystkimi razem, biorąc opłatek do ręki
Życzymy – niech wszystkich darzy swą łaską Jezus Maleńki.
Drogiej Pani Dyrektor wraz z gronem pedagogicznym,
Za miłość, za trud i oddanie, niech ześle łaski swe mnogie
Dzieciątko leżące na sianie.
Niech Jego maleńka rączyna Wasz każdy dzień błogosławi,
Bo każdy się trudem zaczyna – On jasnym i lekkim go sprawi.
Dziś dziatwa powie, co czuje, czcigodny księże proboszczu.
Codziennie na ołtarz zstępuje Bóg-Jezus na Twoje wezwanie.
Z opłatka, jak Hostia białego, niech tryśnie zdrój łaski dla Was.
Dzieciątko niech dobra wszelkiego użyczy Wam w każdy czas.
Wszystkim pracującym w tej szkole i trudzącym się dla nas
Niech ześle Dzieciątko pociechę i troski i smutki osłodzi
Swym Boskim, promiennym uśmiechem.
A uczniom tej szkoły niech sprawi o Jezus mały,
By grzeczne były i pilne i aby Go zawsze kochały.
Dziwny