
MODLITWY SERCA
Teksty do adoracji
„Będziesz strzegł zarządzeń Pana, Boga twego,
Aby iść za Jego wskazaniami, przestrzegać Jego praw, poleceń i nakazów,
Aby ci się powiodło wszystko, co zamierzysz, i wszystko, czym się zajmiesz” (1 Krl 2,3).
Jakie wspaniałe było błogosławieństwo wypowiedziane nad Salomonem przez jego ojca, króla Dawida! Chcemy uznawać Twoją zwierzchność, chcemy chodzić Twoimi drogami, przestrzegać Twoich praw, poleceń, nakazów. Ale nie tak, jak zostało to zapisane w Prawie Mojżesza. Prosimy Cię Panie, prowadź nas według „prawa miłości” – nowego prawa, które dał nam Chrystus.
Dziękujemy Ci, Panie, za Nowe Przymierze. Dziękujemy, że posłałeś swego jedynego Syna, by poniósł nasze winy i słabości.
Niech te nasze słowa, Panie, będą podziękowaniem za Twoją łaskę – za niezasłużoną miłość, którą obdarzyłeś człowieka.
„W Panu, Bogu Izraela, pokładał Ezechiasz nadzieję.
Przylgnął do Pana – nie zerwał z Nim i przestrzegał Jego przykazań.
Toteż Pan był z nim. We wszystkim, co przedsiębrał, miał powodzenie” (2 Krl 18,5-7).
Dlaczego jest tak, że ilekroć staramy się czynić dobro, nasze najlepsze intencje są marnowane przez źle zrozumiane motywy, gorzkie słowa i pretensje? W jaki sposób człowiek, słaby jak my może odnosić sukcesy we wszystkim, czego się podejmuje? Wydaje się to niemożliwe, lecz Ty, Panie, mówisz, że potrafimy to zrobić, jeśli będziemy się Ciebie mocno trzymali i postępowali według Twoich przykazań.
Owo „mocne trzymanie się” nie jest łatwe w dzisiejszym, pełnym chaosu, świecie. Wydaje się, że wszystko zmienia się z dnia na dzień. Upadlibyśmy gdyby nie prawda, którą nam objawiłeś: Jezus umarł za nasze grzechy. Ty wskrzesiłeś Go z martwych i dzisiaj On żyje i kroczy z nami. Jesteś Jezu naszym Zbawicielem i Zbawicielem świata.
Dziękujemy Ci, Panie, za wszystko co dla nas zrobiłeś i za to, że możemy zwyciężać wśród wszystkich pułapek i zawirowań tego świata. Daj nam odwagę, byśmy się doskonalili. I daj nam ufność, że Ty dokonasz reszty.
„Dzięki czyńcie Panu, wzywajcie Jego imienia,
Głoście dzieła Jego wśród narodów” (1 Krn 16,8).
Godzi się zacząć modlitwę uwielbieniem i dziękczynieniem.
Dziękujemy Ci, Boże, że otoczyłeś nas miłością. Dziękujemy za wszystkie, zarówno złe, jak i dobre czasy, które przeżyliśmy. Złe nauczyły nas tego, czego prawdopodobnie nie nauczylibyśmy się w inny sposób, a dobre dały nam ufność. Dziękujemy za dary i talenty, którymi nas obdarowałeś. Pomóż nam posługiwać się nimi na Twoją chwałę. Dziękujemy, że posłałeś swego jedynego Syna, by umarł za nas i zmazał nasze winy. Ten dar był tak niezasłużony, że poczuliśmy się przytłoczeni Twoją hojnością.
Boże Ojcze, tak dobrze jest zatrzymać się i poświęcić Ci swój czas, dziękując za wszystkie Twe błogosławieństwa. To jakby wrzucić spóźnioną kartkę z podziękowaniami do skrzynki pocztowej. Przyjmij, Panie, naszą pokorną próbę dziękczynienia, naszą modlitwę – „pocztówkę z podziękowaniami”.
„Panie, Boże Izraela, to łaska Twoja,
Żeśmy tym razem zostali ocaleni” (Ezd ,15).
Nasz łaskawy Ojcze, nie ma nic gorszego niż rozłąka z Tobą, której tak często doświadczamy. A przecież to my dokonujemy wyborów, by wędrować samotnie, zamiast cieszyć się z przywileju przebywania w Twojej obecności.
Myśleliśmy, że przez jakiś czas sami będziemy w stanie pokierować własnym życiem, że unikniemy kary, która nieuchronnie towarzyszy naszemu nieposłuszeństwu. Jednak powróciła tęsknota za niepokojem sumienia, które nas ostrzega, kiedy nie wszystko jest w porządku. Tęsknimy do poczucia bezpieczeństwa, kiedy Ty nas prowadzisz. Tęsknimy ponad wszystko do radości z dobrowolnego i całkowitego poddania Ci naszej niedoskonałej miłości. Bo to się Tobie podoba.
Oto więc jesteśmy, Ojcze, i oddajemy Ci całą swoją miłość, błogosławieństwa, którymi nas obdarzyłeś, i własne niedoskonałości. Składamy je u Twoich stóp. A Ty otwierasz dla nas swe ramiona. Przygarniasz nas jak ojciec tulący dziecko, które wyciąga ręce z tęsknoty za uściskiem, by usłyszeć: „jesteś mój i wciąż cię kocham”.
„Jeśli upokorzy się mój lud, nad którym zostało wezwane moje Imię,
I będą błagać, i będą szukać mego oblicza, a odwrócą się od swoich złych dróg,
Ja z nieba wysłucham i przebaczę im grzechy, a kraj ich ocalę” (2Krn 7,14).
Miłosierny Boże, każdego dnia słyszymy nową historię, która ilustruje żałosny stan naszego społeczeństwa: poranione i rozbite rodziny, dzieci dorastające bez ojców i matek, ludzie umierający wskutek wyniszczających chorób, niezliczone rzesze żyjących w nędzy – samotnie i bez nadziei.
Wybacz nam, Panie, obojętność. Daj nam mocne pragnienie modlitwy za nasz naród. Rozbudzaj serca i pociągaj je ku sobie. Dziękujemy Ci za Twoje nieskończone miłosierdzie. Tylko Ty, Panie, jesteś jedynym lekarstwem na problemy naszego kraju.
Spraw, byśmy pamiętali, że choć może nigdy nie dokonamy wielkich dzieł, to jednak nie znajdziemy usprawiedliwienia dla swojej bezczynności. To my mamy zmieniać świat, w którym przeznaczyłeś nam miejsce. Pomóż nam wskazywać ludziom, że Ty jesteś jedynym ratunkiem w ich pozornie beznadziejnych sytuacjach.
„Ty, Panie, jesteś jedyny.
Ty uczyniłeś niebiosa i całe ich wojsko;
Ziemię i wszystko, co na niej; morza i wszystko, co w nich.
Ty ożywiasz to wszystko, a wojsko niebios oddaje Ci pokłon” (Ne 9,6).
Uwielbiamy Cię wraz z resztą stworzenia, mając świadomość, że stworzyłeś nas inaczej. Chciałeś mieć z nami szczególny kontakt. Wybacz nam, Panie, że myśleliśmy, iż możemy się przed Tobą schować. Nie chcemy, byś widział nasz egoizm, niedbalstwo i bezduszność. Pragniemy ukryć swoje plotkarstwo, napady złości, nieuprzejmość, brak uczciwości i nieodpowiedzialność. Chcemy trzymać wszystkie nasze ludzkie słabości z dala od Ciebie. Pragniemy Cię oszukać, by wywrzeć na Tobie lepsze wrażenie.
Co z nas za absurdalne stworzenia. Postępujemy jak strusie chowające głowę w piasek. Pomóż nam widzieć siebie takimi, jakimi jesteśmy naprawdę. Pomóż nam rozpoznać, że jesteś w każdym przejawie naszego życia. Tylko w ten sposób poznamy Twą niezawodną miłość.
„Jeśli ty zachowasz milczenie w tym czasie,
Uwolnienie i ratunek przyjdzie z innego miejsca” (Est 4,14).
Panie, byłeś łaskawy dla Estery i jej ludu. Powołałeś ją, by wyzwolić cały naród. Dałeś jej jednak wybór: mogła wziąć udział w realizacji Twojego planu lub odmówić i czekać, by wyzwolenie przyszło przez kogoś innego.
Jakże jesteś miłosierny, Panie, że pozwalasz nam wybierać. Wybór Estery był bardzo trudny. Jednak z wiarą zdecydowała się pójść Twoją ścieżką. Ze względu na odwagę podziwiana jest od wieków, bowiem Tobie uwierzyła i zaufała.
Każdego dnia musimy wybierać. Pewnie nasze słowa i czyny nie odmienią losu całych narodów, ale nasze wybory mogą wpłynąć na ludzi, którzy są wokół nas. Możemy oddziaływać na innych całym swoim życiem. Pomóż nam, Panie, byśmy zgadzali się realizować Twój plan, bo Twa droga jest zawsze najlepsza i Twój plan zawsze dobry. Dlatego będzie on błogosławieństwem dla wszystkich. Dzięki Ci, Panie, za to, że dajesz nam wybór. I dziękujemy, że pomagasz nam wybierać Twoją wolę.
„Potem nastaje huk straszny, to grzmot zesłał Wszechmocny;
Działając cuda niepojęte” (Hi 37,4-5).
Kiedy patrzymy na krople deszczu spływające po okiennej szybie, dostrzegamy w nich odbicie Twojej chwały. Huk pioruna i oślepiające światło ciśniętej w ziemię z obłoku błyskawicy budzi jednocześnie zachwyt i lęk. Czy w ten sposób przypominasz nam, Boże, że rządzisz wszystkim na tym świecie? Oglądanie tej bitwy na niebie uczy nas pokory. Zdajemy sobie wówczas sprawę, jak krusi jesteśmy w Twoich oczach.
Czekamy cierpliwie na Twoje miłosierdzie, ale czasem zastanawiamy się, czy słyszysz, Boże, nasze wołanie. A Ty jesteś nieskończenie mądry, jesteś Tym, który zna nasze słabości. Kiedy wydaje nam się, że nasze osiągnięcia są naszą zasługą, upokarzasz nas. Gdy musimy zmagać się z burzą, którą sami wywołaliśmy, Ty zawsze jesteś z nami i osłaniasz nas.
„Powstań, Panie, w swej potędze,
chcemy śpiewać i moc Twoją sławić” (Ps 21,14).
Boże Ojcze, kiedy klęczymy przed Tobą, wysławiamy Cię swoim umysłem i sercem. Tylko Ty jesteś naszą mocą. Bez Ciebie nic nie możemy uczynić i jesteśmy niczym, a wszystko, kim jesteśmy, pochodzi od Ciebie. Jeśli jesteśmy inteligentni, to tylko dlatego, że rozpostarłeś nad nami maleńką cząstkę swej przenikliwości.
Wyśpiewujemy Ci uwielbienie! Wychwalamy Twą potęgę! Nie pozwól nam nigdy zapomnieć, budzących respekt, przejawów Twej wielkości. Jednym skinieniem dłoni stworzyłeś wszechświat. Mocą swej miłości przyjąłeś za własną słabość rodzaju ludzkiego.
Wlej dzisiaj tę miłość do naszej duszy. Usiądź przy nas i napełnij mądrością naszego ducha. Pozwól nam mocniej poczuć Twą obecność. Uformuj nas. Uzdrów nas. Zrób z nami, co zechcesz.
„Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie,
Nieustannie Cię wychwalają” (Ps 84,5).
Jakże jesteśmy szczęśliwi i pełni radości, że możemy przebywać w Twej obecności. Czujemy się zaszczyceni, że nas wybrałeś. Mogłeś zamieszkać gdziekolwiek – w bezkresie wszechświata lub poza nim – ale Ty wybrałeś na swój dom nasze serca, do czasu, gdy my zamieszkamy w Twoim domu.
Twoja obietnica jest dla nas nazbyt cudowna. Potrafimy na nią odpowiedzieć tylko nieustannie wielbiąc Twoje Imię. Gdy postrzegamy Twą potęgę i widzimy wspaniałe plany, jakie snujesz przed nami, nie możemy milczeć – musimy przemówić. Szukamy słów wdzięczności za poświęcony nam czas. Przyjmij nasze modlitwy. Pozwól nam wyśpiewać pieśń uwielbienia wraz z chórem tych, którzy należą do Twojej rodziny – ze wszystkimi, którzy otworzyli przed Tobą swoje serce.
Mieszkanie w Twej obecności zachwyca nas, Boże. Dziękujemy, że stało się to możliwe przez Jezusa Chrystusa, naszego Pana i Zbawiciela.
MODLITWY SERCA
(teksty do adoracji)
„Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył:
Stworzył mężczyznę i niewiastę” (Rdz 1,27).
Przymykamy oczy i rozważamy niezliczone cuda Twego stworzenia. Wyobraźnia przywołuje obrazy: motyle unoszone przez niewidzialne prądy powietrzne, lśniące promienie światła, które całują poranne niebo, odcienie zieleni igrające. Boże, stworzyłeś świat, który cieszy nas wszystkimi kolorami światła!
Kiedy tak zachwycamy się Twą stwórczą mocą, trudno nam rozmyślać o nas jako stworzeniach. Nie uczyniłeś nas świetlistym słońcem, majestatycznym orłem, czy potężną górą. Jesteśmy ludźmi złożonymi z pyłu, który Ty Boże, napełniłeś swoim tchnieniem.
Wielbimy Ciebie, bo w swojej nieskończonej mądrości ukształtowałeś nas na swoje podobieństwo – stworzenia noszące w sobie obraz Stwórcy. Jakby dzieło stworzenia było wielkim malowidłem ściennym, a my – Twoimi podpisami. Jesteśmy dumni z odpowiedzialności i nazwiska, które po Tobie otrzymaliśmy. Dziękujemy Ci, że umiłowałeś nas tak bardzo, iż nawet aniołowie rozpoznają w nas dzieci Boga.
„Kto dał człowiekowi usta?
Kto czyni go niemym albo głuchym, widzącym albo niewidomym,
Czyż nie Ja, Pan?” (Wj 4,11).
Ile to razy zapominaliśmy, że to Ty wszystkim władasz! Tak bardzo absorbują nas nasze własne zmagania, radości, projekty, własne plany. Gdy pojawia się na naszej drodze nowe zadanie, nowy problem do rozwiązania, myślimy wówczas tylko o tym: jak ja będę w stanie temu podołać.
Panie, kiedy skupiamy uwagę na sobie, ginie nam z oczu Twoja moc, Twoja wielkość, Twoje panowanie i Twoja obecność przy nas w każdej sytuacji. Zapominamy, że wszystko, co postrzegamy jako trud, przyczynia się do naszego wzrastania. Kiedy koncentrujemy się na swoich możliwościach, pojawia się uczucie niemocy. Gdy zaufamy Twoim możliwościom, wówczas czujemy się silni.
Wybacz nam, Panie, że zapominamy iż to Ty władasz wszystkim. Spraw, byśmy ufali Tobie, a nie sobie. Dziękujemy Ci za Twoją mądrość, która nas prowadzi, i za Twoją siłę, którą nas obdarzasz, abyśmy mogli podążać Twoimi drogami. Pomóż, byśmy stali się błogosławieństwem dla innych i radością dla Ciebie.
„Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty,
Pan, Bóg wasz!” (Kpł 19,2).
W naszym życiu wielokrotnie pojawiało się pytanie o świętość. Co to znaczy być świętym? Jak i gdzie można nauczyć się świętości? W dzieciństwie i wczesnej młodości, gdy kształtowała się nasza osobowość, wiedzieliśmy tylko to, co przekazali nam rodzice.
Miłosierny Boże, w swym miłosierdziu okazałeś współczucie dla naszych niedojrzałych poglądów. Podzieliłeś się z nami swoją mądrością. Zrozumieliśmy, że aby być świętymi, trzeba naśladować Ciebie. Ale nie w Twojej wielkości, lecz w Twojej pokorze. Wezwałeś nas, byśmy dawali, tak jak Ty nam dajesz – cicho i bezinteresownie. Możemy tak działać tylko wtedy, gdy nasze dobre uczynki wypływają z czystej miłości ku Tobie i ku człowiekowi. Prosimy, pomóż nam prowadzić święte życie, obdarz nas Twoją miłością i pokorą.
„Niech cię Pan błogosławi i strzeże.
Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską.
Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem” (Lb 6,24-26).
Wiemy, że obdarzyłeś tym błogosławieństwem Mojżesza i Aarona, i poleciłeś, by ogłosili je ludowi Izraela. Ale kiedy czytamy te słowa, pragniemy je sobie przywłaszczyć! Chcemy być tak blisko Ciebie, by Twoje święte oblicze było wzniesione również nad nami, byśmy mogli ogarnąć Twoją miłość do nas; byśmy poznali Twoje drogi i odróżniali rzeczy, które są Ci miłe, od tych, które Cię zasmucają; byśmy odnaleźli w życiu pokój i poczucie bezpieczeństwa.
Prosimy, Boże, błogosław nam tym błogosławieństwem, które wypowiedziałeś nad Mojżeszem i Aaronem. Niech Twoje oblicze zajaśnieje nad nami miłością Ojca do dzieci. Bądź dla nas, Twoich dzieci, łaskawy, gdyż bez Ciebie brak nam sił. Zwróć ku nam swoje oblicze i obdarz nas pokojem.
„Będziesz miłował Pana, Boga twego,
Z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił” (Pwt 6,5).
Jak bardzo godzien jesteś naszej miłości! Twoje miłosierdzie, łaska i Twoja bezwarunkowa miłość wyzwoliły nas z grzechu. Nigdy nie przestałeś nas kochać: ratowałeś nas z chaosu, który czyniliśmy, karciłeś, wybaczałeś i odnawiałeś nasze więzi.
Wyznajemy, Ojcze, że nasza zdolność kochania Ciebie jest słaba i ograniczona, nasze serca niestałe, dusze roztargnione, a nasze siły marnują się w pogoni za samolubnymi zachciankami. Wybacz nam, że wiele razy ludzie i rzeczy miały dla nas większą wartość niż Ty, Boże. Tak często ranimy Twoje serce, a jednak Ty nigdy nas nie opuszczasz!
Twoja wielka wytrwałość, Panie, pomaga nam stanąć wobec tej prawdy – kochamy Ciebie tylko dlatego, że Ty pokochałeś nas pierwszy. I na dowód tej miłości złożyłeś ofiarę – ofiarę zbyt cenną, byśmy w pełni mogli ją pojąć. Postanawiamy od dzisiaj nigdy nie wychodzić spod nieskończonego, przemieniającego zdroju miłości, który wylałeś na nas z krzyża.
„Czyż ci nie rozkazałem: bądź mężny i mocny?
Nie bój się i nie lękaj, ponieważ z tobą jest Pan, Bóg twój,
Wszędzie, gdziekolwiek pójdziesz” (Joz 1,9).
Jakie przygody zaplanowałeś dla nas? Nie potrafimy pozbyć się ciekawości, dokąd nas zabierzesz i jakie zadania postawisz przed nami.
Wyznaczyłeś nam misję, której wypełnienie przerasta nasze możliwości. Dlatego musimy uważnie słuchać Twojego głosu i podążać za Twoimi wskazaniami. Jakże Ty, Panie, jesteś wierny, gdy my jesteśmy posłuszni! Często to, co zdawało się być niewielkim i mało znaczącym krokiem, otwierało przed nami nowe możliwości.
Panie, pomóż nam mocno chwycić Twoją dłoń i kroczyć uważnie po ścieżkach, które nam wytyczyłeś. Nie poddamy się lękowi ani zniechęceniu. Otuchy dodaje nam świadomość, że jesteś zawsze z nami i z niczym nie musimy zmagać się samotnie. Radujemy się, że tak wiele jest do zrobienia, i że wezwałeś nas, abyśmy wypełnili swoją część. Spraw, abyśmy zawsze pamiętali, że dla Ciebie wszystko jest możliwe!
„Tak, Panie, niechaj zginą wszyscy Twoi wrogowie!
A którzy Cię miłują, niech będą jak słońce wschodzące w swym blasku” (Sdz 5,31).
Lubimy wstawać wcześnie rano i oglądać wschód słońca, które budzi nowy dzień. Jego ciepło i światło ożywia wszystkie stworzenia. Po deszczach i pochmurnych dniach jego wspaniałość zdumiewa jeszcze bardziej. Twoja miłość ku nam jest jak słońce – wypełnia nasze zimne serca mocą, ogniem i światłem.
Są jednak dni, gdy nękają nas wątpliwości. Nasze oczy widzą potężne promienie słońca, ale nasze zachmurzone serca nie dopuszczają ich do swojego wnętrza. Spraw Panie, by promienie Twojej miłości przeniknęły chmury naszej duszy i wypełniły ją słonecznym blaskiem.
Panie, pragniemy potężnego światła Twojej miłości! Niech nasze serca otworzą się na Twoją prawdę. Chcemy promieniować blaskiem tego światła na wszystkich, których stawiasz na naszej drodze. Niech Twoja miłość świeci przez nas tak jasno, żeby ludzie, których spotkamy każdego dnia, dostrzegali jej Źródło.
„Gdzie ty pójdziesz, tam ja pójdę, gdzie ty zamieszkasz, tam ja zamieszkam,
Twój naród będzie moim narodem, a twój Bóg będzie moim Bogiem” (Rt 1,16).
Zastanawiamy się, czy Rut w pełni rozumiała, jaką wagę miały jej słowa wypowiedziane do Noemi. Czy naprawdę wiedziała, co to znaczy być cudzoziemką w nieznanym kraju? Czy potrafiła przewidzieć, jak bardzo będzie tęsknić za rodzinnym domem?
Pytamy, Panie, ponieważ wydaje nam się, że Rut była dużo odważniejsza od nas. Musiała stawić czoła tylu wyzwaniom. Ledwie co straciła męża, a już miała zostawić swój dom, przyjaciół, wszystko co znała i kochała. Jakże wielką musiała mieć odwagę!
My, Panie, nie potrafimy zająć takiej postawy wobec nowych wyzwań. Śmierć bliskiej osoby otwiera w naszych sercach ranę, która nie chce się zagoić. Boleśnie odczuwamy utratę przyjaciół. O Panie, jak bardzo jest nam potrzebna odwaga Rut!
Obdarz nas odwagą, byśmy stawiali czoła zmianom, które są przed nami. Daj nam pewność, że będziesz zawsze przy nas, bez względu na to, co nas czeka. Przygotuj nam drogę, by słowa: „gdzie Ty pójdziesz, tam ja pójdę”, były przepełnione odwagą, radością i akceptacją.
„Heli odpowiedział: Idź w pokoju,
A Bóg Izraela niech spełni prośbę, jaką do Niego zaniosłeś” (1 Sm 1,17).
Dziękujemy Ci za wszystkie życiowe sytuacje, kiedy przychodziliśmy do Ciebie z prośbami. Modliliśmy się jak Anna, a Ty przemawiałeś do naszych serc tymi samymi słowami, jakie wypowiedziałeś do niej: „Idź w pokoju”. Jakże jesteś wierny.
Nie wolno nam zapomnieć o Twojej wierności. Gdy przychodzimy do Ciebie z nową prośbą, chcemy pamiętać, ile to już razy nas wysłuchałeś. Odchodziliśmy napełnieni pokojem, a smutek nie miał do nas przystępu. Rozpamiętywanie wszystkich Twych interwencji, Panie, bardzo wzmacnia naszą wiarę. Gdy wspominamy Twoją łaskawość, jesteśmy pewni, że zawsze słuchasz, zawsze odpowiadasz i zawsze jesteś przy nas, by obdarzyć nas pokojem.
„A niech Pan uczyni to, co uzna za słuszne” (2 Sm 10,12).
Ty widzisz wszystko. Wzrok Twój jest doskonały, a widzenie ostre. W porównaniu z Tobą jesteśmy ślepi. Wybacz nam Panie, że nie dostrzegamy, gdy działasz w świecie. Obdarz nas takim wzrokiem, byśmy widzieli to, co Ty widzisz: potrzeby i zranienia innych, nasze własne wady i słabości, piękno i radość Twego stworzenia.
Panie, jesteś wszechmocny! Zawsze kończysz to, co rozpocząłeś. Nie można zaprzeczyć Twemu działaniu – a to, co czynisz jest dobre. Ty jesteś dobry i dlatego jest dobre każde Twoje dzieło. Najbardziej ze wszystkiego pragniemy, by być godnymi częściami Twego stworzenia. Chcemy realizować Twój plan wobec nas i używać talentów, które nam dałeś, by wspierać Twoją pracę w świecie.
Jak Joab, generał Dawida, pragniemy mądrze przygotować się do działania, wykorzystując wszystkie Twoje dary. Chcemy zaufać Ci bezgranicznie. Obdarz nas siłą, byśmy postępowali wedle Twych wskazówek. Dziękujemy Ci, że pozwoliłeś nam być częściami Twojego wspaniałego planu.